Źródło: https://zona.media/article/2018/02/16/shakursky
Bardzo się zdziwiłem i nie uwierzyłem funkcjonariuszom. Potem opowiedzieli mi o treningach w lesie i o tym, że przygotowywaliśmy się do zamachów terrorystycznych i do ataków na funkcjonariuszy policji. Kategorycznie się z tym nie zgadzałem, a jeżeli chodzi o treningi, starałem się wyjaśnić, że jedynie trenowaliśmy airsoft dla samorozwoju.Śledczy nie chcieli słyszeć takiej odpowiedzi, dlatego zaczęli mnie bić po potylicy i po plecach, zaczęli mi grozić, zaczynając od groźby gwałtem po wyrok dożywocia za organizację. Potem weszła osoba w masce, w ręce miał chustkę całą we krwi, wtedy właśnie usłyszałem nazwisko Kuksow. Właśnie wtedy też dowiedziałem się, czyje jęki dochodziły z sąsiedniego gabinetu, wcześniej myślałem, że jest tam Zorin.
Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że oni mogą z nami zrobić wszystko, co zechcą. Jeden ze śledczych, uśmiechając się, powiedział do mnie: „Nie licz na to, że będziemy się z wami uczciwie bawić”.
Później często przywozili mnie do tego samego gabinetu, grozili i wszelkimi sposobami wywierali nacisk. W tamtym miejscu zobaczyłem Kuksowa z pobitą twarzą. Śledczy często mówili jakieś brednie o finansowaniu z Iranu i o tym, że Pczelincew już się przyznaje, że dokonał zamachów terrorystycznych w 2011 roku. Też o tym, że planowaliśmy zamachy terrorystyczne na wyborach prezydenckich i na mistrzostwach świata w piłce nożnej. Im bardziej się nie zgadzałem, tym bardziej bili i grozili.
Nasze spotkania odbywały się później w areszcie śledczym. Myślałem, że przyszedł do mnie adwokat, ale do pomieszczenia weszło dwóch śledczych. Przynieśli mi wydrukowane zeznania przeciwko Pczelincewowi i przyznanie się do uczestnictwa w organizacji terrorystycznej. Właśnie wtedy wyjaśnili mi, że jeżeli nadal będę milczał, odwiedzą mnie w izolatce. Na wypełnienie tej obietnicy nie trzeba było długo czekać. Po kolejnym przesłuchaniu, przywieźli mnie do aresztu, gdzie już było dla mnie przygotowane miejsce w izolatce. Wyjaśnili mi, że zamykają mnie w izolatce na pięć dni za nie wypełnienie rozkazu ‘pobudka’. Nie wiedziałem, gdzie znajduje się izolatka, dlatego spokojnie poszedłem do piwnicy jednego z budynków obiektu.
Zamknęli mnie w pomieszczeniu, gdzie było dużo prycz, powiedzieli żeby usiąść i się nie ruszać. Po jakimś czasie weszły trzy osoby w maskach, kazali odwrócić się do ściany i ściągnąć wierzchnie ubranie. W tamtym momencie przeszła mi przez głowę myśl: „Zabiją mnie”. Kazali mi, nie podnosząc głowy, usiąść na ławce. Zawiązali oczy i ręce, usta zatkali skarpetką. Potem pomyślałem, że chcą odbić na czymś moje odciski palców. Ale później na duże palce u stóp przyczepili mi jakieś kable. Poczułem pierwsze uderzenie ładunku elektrycznego, przez które nie mogłem powstrzymać jęku i drżenia. Powtarzali tę procedurę, dopóki nie obiecałem mówić tego, co mi powiedzą. Od tamtej pory zapomniałem o istnieniu słowa „nie” i mówiłem wszystko, co mi kazali śledczy.
Kontekst:
Rosyjskie służby fabrykują ogromną sprawę karną przeciwko anarchistom i antyfaszystom, których FSB nazywa członkami «zrzeszenia terrorystycznego» o nazwie «Sieć», które rzekomo przygotowywało zamachy terrorystyczne na czas wyborów prezydenta w marcu 2018 roku i na mistrzostwa świata w piłce nożnej, które odbędą się w rosji latem tego samego roku.
Postępowanie karne dot. «zrzeszenia terrorystycznego» (część 2 artykułu 205.4 KK) zostało wszczęte w Penzie w październiku 2017 roku. Wtedy w ciągu miesiąca w Penzie zatrzymano Jegora Zorina, Ilję Szakurskiego, Wasilija Kuksowa, Dmitrija Pczelincewa i Andrieja Czernowa. Wtedy też zatrzymano w Petersburgu i odwieziono do Penzy Armana Sagynbajewa. W styczniu w Petersburgu zatrzymano Wiktora Filinkowa i Igora Szyszkina.
This post is also available in: Русский (rosyjski)
Spelling error report
The following text will be sent to our editors: